Trenerski dwugłos po meczu KGHM Zagłębie II Lubin - Motor Lublin 22 paź

Trenerski dwugłos po meczu KGHM Zagłębie II Lubin - Motor Lublin

Trenerzy Jarosław Krzyżanowski oraz Gonzalo Feio podsumowali sobotnie spotkanie eWinner 2 ligi pomiędzy KGHM Zagłębiem II Lubin a Motorem Lublin.

22 paź 2022 19:00

Fot. Tomasz Folta
Autor akademiakghm.com

Udostępnij

Akademia

Jarosław Krzyżanowski (trener KGHM Zagłębia II Lubin):

- Myślę, że był to mecz, który planowaliśmy i chcieliśmy rozegrać go inaczej. Chcieliśmy być stroną dominującą, chcieliśmy grać bardzo agresywnie i narzucić swój sposób grania. Byliśmy na to gotowi i przygotowani. Myślę, że sytuacja, gdzie dostajemy szybko dostajemy dwie żółte kartki dla zawodnika miała ogromny wpływ na dalszy przebieg spotkania, bo wiadomo, że od tego momentu było nam trudno. Mimo wszystko próbowaliśmy. Chylę czoła przed naszymi zawodnikami, bo próbowaliśmy przeciwstawić się Motorowi, konstruować swoje akcje. Mieliśmy 2 sytuacje, które lepiej rozegrane mogły zakończyć się skutecznie dla nas i strzelić bramkę. Wiadomo, że Motor to zespół, który ma doświadczonych zawodników, przez co też nie pozwalali nam na zbyt wiele. Walczyliśmy do końca, zostawiliśmy mnóstwo zdrowia, był moment, że grając w ,,10" graliśmy wyżej, chcieliśmy odbierać piłkę, ale nie zawsze nam się to udawało. Straciliśmy dwie bramki po rzutach karnych. Gdyby Motor je zdobył po jakiejś akcji, to bardziej byśmy się z tym pogodzili. Szczególnie drugi rzut karny problematyczny, w sytuacji gdy nasz zawodnik dostaje piłką w palce gdy się obraca, po czym sędzia odgwizduje "jedenastkę". Jest to kolejny rzut karny odgwizdany przeciwko nam w tym sezonie, ale nie chcemy bardziej nad tym dywagować. Słychać żal w zespole, bo chcieliśmy coś więcej w tym spotkaniu ugrać. Uważam, że byliśmy dobrze przygotowani na to spotkanie i nasz plan mocno zniweczyła czerwona kartka i tak jak powiedziałem, to sprawiło podyktowanie takich a nie innych warunków. Na pewno jest to rozczarowujące, na pewno mimo pochwał z mojej strony dla zawodników, to to nie możemy być zadowoleni z końcowego wyniku. Przegraliśmy mecz i nie chcemy się z tym godzić. Nie jest to dla nas dobra sytuacja. Przed nami ciężka końcówka, od jakiegoś czasu funkcjonujemy w młodym zestawieniu. Oni oczywiście się uczą cały czas i myślę, że jest to pozytyw, bo oni nabierają doświadczenia i wierzymy, że to przyniesie korzyści w następnych meczach. Przed nami ciężki wyjazd do Kalisza, ale na pewno będziemy tam walczyć.

Gonçalo Feio (Trener Motoru Lublin):

- Ten mecz jest puentą nie tylko dziś, ale także tego czasu pracy, który jestem w Lublinie. Kiedy się ciężko pracuje, zespół jest zdyscyplinowany i potrafi cierpieć, bo piłka nożna to nie tylko te dobre momenty, to można wtedy myśleć o czymś więcej. Bardzo mi zależało, by w tygodniu w którym mamy trzy mecze, obalić taki mit, że nie można zagrać dobrego meczu, po spotkaniu rozegranym w tygodniu, ze względu na zmęczenie fizyczne czy mentalne. Oczywiście jest to wyzwanie dla wszystkich, dla sztabu i zawodników. Ten tydzień to pokazał, że udało nam się zrobić kolejny krok na naszej drodze. W życiu wszystko się da, jeżeli człowiek ma pokorę w sobie, umie cierpieć i pracuje ciężko, to wszystko się da. Chciałbym podkreślić, że ta nasza droga nie zawsze będzie taka piękna, jak jest teraz. Wiemy, że przyjdą trudne momenty i dlatego chciałbym żebyśmy byli wtedy razem tak jak teraz. Co do samego dzisiejszego spotkania, to myślę, że spotkaliśmy się z zespołem podwójnie zmotywowanym. Po pierwsze, że pokonaliśmy ostatnio pierwszy zespół, a druga, że jest to młody zespół, wsparty przez doświadczonych zawodników. Dodatkowo mieliśmy mało czasu, by się do tego starcia przygotować. Zagłębie gra dwoma systemami i nie wiedzieliśmy na który lepiej się przygotować. Staraliśmy się być przygotowani na obydwa warianty i z takim nastawieniem wyszliśmy na boisko. Wydaje mi się, że panowaliśmy nad wydarzeniami boiskowymi. Rywale stosowali wysoki pressing od samego początku. Mieliśmy dużo sytuacji w czasie gry, które źle rozegraliśmy, co mogło sprawić nam problemy. Jednak myślę, że poziom wygranych pojedynków i poziom asekuracji to to, co nam pozwalało mieć w dużej mierze kontrolę nad tym spotkaniem i poprzez jedną z takich akcji, gdzie nasz zawodnik wygrał pojedynek, wywalczyliśmy rzut karny. Takie rzeczy napędzały nas, ten wynik pomógł nam, a także czerwona kartka dla zawodnika Zagłębia, co oczywiście miało wpływ na dalszą grę. Pod koniec pierwszej połowy byłem niezadowolony z naszego wysokiego pressingu, bo zarówno strukturalny, jak i samą intensywność, to popełniliśmy błędy jakie nam nie przystoją. Jesteśmy takim zespołem, który może popełnić błąd z piłką, lecz bez piłki musimy być zawsze zdyscyplinowani. Na drugą połowę zespół wyszedł zdecydowanie bardziej zdyscyplinowany, choć powinniśmy bardziej dążyć do kolejnej bramki, a czas pokazał, że przez to daliśmy szansę rywalom. Jednak uważam, że ważnym elementem była asekuracja, by nie stracić bramki. Na boisko u rywali weszli Mateusz Chamrek czy Sasa Zivec, czyli dynamiczni zawodnicy. Uczulaliśmy na to naszych zawodników. Kilka sytuacji rywale sobie stworzyli, ale na nasze szczęście zachowywaliśmy się dobrze. Nasz bramkarz zagrał tak jak chcieliśmy, czyli wysoko, asekurując tym samym linię obrony. Udało nam się nie dawać prezentów, choć nie możemy odmówić cech wolincjonalnych i dobrej organizacji gry przeciwnikowi. Ich młodzi zawodnicy pokazali dlaczego Zagłębie Lubin ma jedną z czołowych akademii w Polsce, co pokazuje też ilość wychowanków w pierwszym zespole. Dziś tą wartość pokazali na boisku. O tym świadczy również ich miejsce w ligowej tabeli. Ale tak jak mówiłem, nasza konsekwencja i cierpienie doprowadziła nas do tego, że mamy po raz kolejny czyste konto i po raz kolejny wygrywamy. Dzięki temu optymistycznie patrzymy do przodu.

Plan

Turnieje
mecze ligowe
sparingi

W najbliższym czasie nie ma zaplanowanych rozgrywek.

Wyniki

Turnieje
mecze ligowe
sparingi