Strefa mentalna

Sportowiec na Instagramie

Sportowiec na Instagramie

Jesteśmy podatni na manipulację. Stosunkowo łatwo jest sterować człowiekiem poprzez odpowiednie żonglowanie pochwałami i krytyką, obrazem i pozorem. Media społecznościowe są tego najlepszym potwierdzeniem. Z jednej strony rośnie liczba nastolatków zarabiających na Instagramie (super!), z drugiej coraz głośniej mówi się o depresji, do której może przyczyniać się obecność tej platformie. Jak funkcjonować w Sieci ma sportowiec, który jest lub będzie wystawiony na różne, mniej lub bardziej sprawiedliwe opinie?

19 gru Autor Angelika Kłos Mentalność

Co napędza media społecznościowe? Obecność. Jesteś na Instagramie, udostępniasz zdjęcia, dzielisz się wybranymi momentami ze swojego życia. Tym samym dajesz odbiorcom swoich treści możliwość wyrażenia opinii i wystawienia oceny.

Pozytywne komentarze

Komplementy ciężej jest przyjąć "na żywo", niż w Sieci, zwłaszcza, jeśli ma się niską samoocenę. Dlatego czytanie miłych komentarzy napędza - rośnie poczucie, że jest się fajną dla innych osobą, jest się ciekawym i co najważniejsze w świecie pozorów - atrakcyjnym człowiekiem. Ale tym samym oddaje się sterowność innym ludziom. To oni dyktują czy jesteś wystarczająco dobry. Żyjesz tak, by podobać się innym? Absurd. Jeśli nie zbudujesz w sobie przekonania o własnej wartości, nie poznasz siebie jako człowieka, to inni będą Tobą kierować. 


Miłe komentarze są... miłe. I nie ma co do tego wątpliwości, często mogą poprawić humor, zwłaszcza jeśli w świecie off-line przeżywa się nienajlepsze chwile. Nie twierdzę, żeby ich do siebie nie przyjmować. Przestrzegam jedynie przed nadmiernym kierowaniem się opinią innych ludzi i budowaniem na nich swojej wartości. Jeśli ktoś napisze, że jesteś rewelacyjnym piłkarzem, to mając naście lat przestaniesz trenować, bo już jesteś pro? Raczej nie.


Znalazłam ostatnio na Instagramie ciekawy cytat, nieznanego mi autora, który skupia to, co napisałam powyżej - ludzką zmienność.

Pamiętaj, że tłum oklaskujący Twoją koronację jest tym samym tłumem, który będzie oklaskiwał Twoją egzekucję. Ludzie lubią przedstawienia.

Już rozumiesz, dlaczego pozytywne opinie też trzeba umieć odpowiednio odbierać i jak szybko ludzie piszący pozytywne rzeczy na Twój temat, mogą zmienić front?

Komentarze negatywne, to hejt?

Hejt (z ang. hate - nienawiść), nie jest już niczym nowym. Niestety, bo funkcjonując w Sieci zdążyliśmy się do przyzwyczaić do tego zjawiska. Coraz głośniej mówi się o tym, jakiego typu ludzie uciekają się do takich środków - sfrustrowani, nieszczęśliwi, niewysłuchani. Zapraszasz ludzi, którzy Cię obrażają do swojego domu? Nie? W Sieci też nie musisz - Twój profil, Twoje reguły.

Co z wolnością słowa, która wyraża się również poprzez krytykę?

Krytyka nie jest hejtem. Krytyka, to niepochlebna opinia o kimś lub o czymś, ale w moim mniemaniu rzeczowa i odnosząca się np. do konkretnych zachowań. To, że ktoś zrobi błąd, nie znaczy, że od razu jest .... (wstaw dowolny epitet) człowiekiem. Można skrytykować, ale nie ubliżać. To jest podstawowa różnica.

 

Ile ludzi, tyle opinii i tak samo, jak trzeba być świadomym, jak wpływają na nas komentarze pozytywne, tak samo trzeba zrównoważyć przyjmowanie krytycznych uwag. Jeśli są one rzeczowe i pochodzą od osób, które znasz, które życzą Ci dobrze - mogą Ci pomóc stać się lepszym człowiekiem lub mądrzej kierować określoną dziedziną życia. Nie ma złotej reguły - czy warto przyjmować (i jeśli tak, to od kogo)  krytykę w Sieci. Sprawdź, kim jest osoba, której coś się nie podoba. Jeśli uznasz, że zdanie takiego człowieka jest dla Ciebie bezwartościowe, zostaw to za sobą.

 

Mam nadzieję, że artykuł będzie dla Was przydatny - jeśli tak, podzielcie się nim z innymi!